wtorek, 18 marca 2014

0.0

|| aspen ||

"Torn in two and I know I shouldn't tell you,but I just can't stop thinking of you.." zaśpiewałam leżąc na niewygodnym szpitalnym łóżku.
Drzwi otworzyły się i do sali wkroczyła pielęgniarka Mackenzie sprawdzić kroplówkę i płynność mojego oddechu.
- Znowu śpiewasz tą piosenkę Aspen. Dlaczego tak ich kochasz? - spytała podając mi szklankę wody.
- Nie wiem dlaczego Mackenzie, ale sprawiają, że jestem szczęśliwa - odpowiedziałam patrząc przed siebie.
- Cóż..Twoi rodzice będą tu niebawem, wracają już z fundacji. - pielęgniarka obdarzyła mnie uśmiechem i wyszła z sali.
Uśmiechnęłam się szeroko i przeczesałam ręką moje krótkie, czarne włosy.
Moi rodzice postanowili zgłosić się do fundacji "Make-A-Wish" po tym jak miesiąc temu mój doktor zakomunikował im jakie są moje przyszłe rokowania.


- Hej panie doktorze. Jak się miewam? - spytałam z uśmiechem. Lekarz spojrzał na mnie z powagą, po czym swój wzrok przeniósł na moich rodziców.
- Chemioterapia nie zadziałała tak jak tego oczekiwaliśmy. Wygląda na to, że rak się rozprzestrzenił. Tak mi przykro. - powiedział kiwając współczująco głową.
Moja mama zbladła,a w jej oczach zauważyłam przerażenie. Tata bez słowa szybko opuścił gabinet.
- Nie możemy spróbować kolejnej chemioterapii? - powiedziała błagalnie mama,a w kącikach jej oczu dostrzegłam łzy.
Lekarz przytaknął.
- Oczywiście, że możemy, ale wtedy są państwo narażeni na kolejne spore koszty.
- Nie - rzuciłam natychmiast. Miałam już dosyć chemioterapii, przez nie moje płuca bolały jeszcze bardziej.- Nie chcę kolejnej kuracji. Chcę umrzeć normalnie, nie z powodu jakiejś chemioterapii. Doktorze, ile czasu mi zostało? 
Lekarz zerknął na biurko, na którym leżała moja kartoteka. Przejrzał ją w milczeniu.
- Zostały Ci 4 miesiące Aspen.




poniedziałek, 17 marca 2014

prolog.

Mam do Ciebie prośbę...Chcę go.


- jeśli miałabyś wybrać jedną rzecz, tylko jedną, która mogłaby się spełnić, co to by było Aspen?
- chciałabym Go spotkać. potrzebuje Go.
- kogo?
- Michael'a Clifforda.




***
witam na polskich tłumaczeniu ff z Michaelem, wiem, że prolog trochę króciutki, ale pozostałe rozdziały są już dłuższe.
poszukuje kogoś kto mógłby mi zrobić szablon, więc jeśli ktoś jest chętny proszę dajcie znać.
kolejny rozdział pojawi się lada dzień, więc bądźcie czujne.
buziaki!